11 czerwca klasy I-III wyruszyły w podróż do Sandomierza- jednego z najstarszych miast w Polsce. Na miejscu czekała na nas wspaniała pani przewodnik, która przybliżyła historię miasta, opowiadała legendy, ale także zadbała o to, by każdy w tym mieście znalazł coś, co mu się spodoba.
Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy na rynku pełnym gołębi, a następnie przeszliśmy pod Bramę Opatowską. Tam wielu musiało pokonać lęk wysokości, aby wejść na 30 metrową budowlę, pokonując blisko 150 schodów. Ale było warto! Próbowaliśmy stamtąd zobaczyć Łowisko, podobno niektórym się udało.
Następnie przeszliśmy do Zbrojowni Rycerskiej. Rycerz opowiadał o tragicznych losach Sandomierza, wykorzystując przy tym liczne elementy uzbrojeń i kostiumów historycznych. Nasi uczniowie idealnie wcielili się w rolę Tatara, Haliny Krępianki oraz Szweda. Każdy mógł dotknąć eksponatów, przymierzyć stroje czy sprawdzić, jak ciężki może być miecz. To była jedna z najlepszych lekcji historii.
Kolejnym punktem wycieczki było zwiedzanie podziemi. W przyjemnym chłodzie przemieszczaliśmy się z jednego pomieszczenia do drugiego, łącznie pokonując ponad 30 komór, z których najgłębsza była położona 12 metrów pod powierzchnią rynku. Aby dotrzeć do nich wszystkich, wspinaliśmy się i schodziliśmy po 364 schodach (podobno każdy wydłuża życie o sekundę). Były tam zachwycające tynki, wystawy ceramiki i elementy pradawnych naczyń i innych pamiątek znalezionych w sandomierskiej ziemi.
Udając się w stronę portu rzecznego, obserwowaliśmy piękne kamienice, kościoły, pierścień z krzemieniem pasiastym, przeszliśmy przez Ucho Igielne oraz wspinaliśmy się wąwozem św. Jacka pod najstarszy ceglany kościół pw. św. Jakuba. Wysłuchaliśmy kilku ciekawostek o zamku i pięknymi alejkami doszliśmy do Wisły, gdzie czekał na nas już statek. Podczas rejsu pan kapitan przybijał pamiątkowe pieczątki.
W drodze powrotnej na rynek, zatrzymaliśmy się ponownie obok zamku, a następnie zjedliśmy obiad. Później mieliśmy czas na zakup pamiątek i nie przeszkodził nam w tym nawet deszcz. Dzieci były doskonale przygotowane nawet na taką pogodę. Na zakończenie wycieczki udaliśmy się na lody i wtedy nawet słoneczko wyszło zza chmur. Sandomierz pożegnał nas piękną pogodą.
Wycieczka była wspaniałym wydarzeniem dla naszych najmłodszych uczniów. Jednogłośnie stwierdzili, że było: "bardzo ciekawie", "cudownie", "superaśnie", "fajnie" i "mega". To chyba najlepsze recenzje tego wyjazdu.
Katarzyna Barszczak